БелАз Белые Азиаты Прибайкалья 
Wolkodlawy i wilki (czesc1)
назад Dziekujemy Leonida Nikiforowa za przedstawiony material

„Pierwszy blin – cos, co robimy po raz pierwszy i nie zawsze sie udaje”

Leonid i szczenik 8-9 miesiecy
Leonid i szczenik

     W naszym rejonie pierwsze owczarki srodkowoazjatyckie pojawily sie w koncu lat 80-tych, na poczatku 90-tych.
Piec szczeniat przywiezionoо z Ukrainy, a dokladniej z gor Uzogorda. Niestety okazaly sie zupelnie nieprzydatne do dalszej hodowli, poniewaz tylko jeden szczeniak – samiec mial prawidlowy nozycowy zgryz.
W wieku 10-ciu miesiecy mial wysokosc w klebie 72 centymetry, byl dosc poprawnie zbudowany, troche drobnej kosci, z krotka glowa, ale przy swoim wzroscie bylo dosc szeroki i mial prawidlowa budowe klatki piersiowej.
Nie mial problemow z ruchem i konczynami, ale na wystawach osiagal jedynie oceny „bardzo dobre”. Pozostale rodzenstwo, 2 psy i 2 suki mialo przodozgryz. Wszystkie te piec psow pomyslnie wychowalismy i dobrze sie sprawdzalo przy ochronie obiektu. Tylko jeden samiec byl agresywny w stosunku do zwierzat i ludzi.
W polowie lat 90-tych przywiozlem z Nowosybirska dwa szczenieta, pochodzace ze znanej hodowli CAO Afi Abdul, wlascicielem ktorej jest Aleksander Krisztopin. Od tego momentu zaczela sie moja praca z ta rasa w Irkucku.
Na dzien dzisiejszy mam zarejestrowana hodowle, rownoczesnie bedac instruktorem tresury. Zajmuje sie wychowaniem i tresura mojej ukochanej rasy.
Ale dzisiaj chcialbym porozmawiac na lamach tego pisma, z milosnikami azjatow o aktualnym problemie, a mianowicie na temat walk i o przykladach zachowania wolkodlawow w obecnosci zywego wilka.

Na poczatku lat 90-tych w naszym rejonie byly nieliczne przypadki organizowania walk z udzialem owczarkow srodkowoazjatyckich. Stawaly one do walki przewaznie z bulterierami, amstaffami, rotwailerami.
Nie ma co skrywac swoich „grzechow”, byly czasy kiedy sam bralem w tym udzial. Sedziowalem walki, wyprowadzalem swoje psy na tak zwany ring. Psy walczyly bez zadnych regul, uderzaly zebami w wilczym stylu, klasycznie chwytaly zebami itd.
Od polowy lat 90-tych, kiedy zaczalem zajmowac sie rasa juz na powaznie i profesjonalnie, zrozumialem, ze takie walki to zupelnie cos innego, niz to, o czym sie pisalo i opowiadalo, co jest utrwalone na wideokasetach jako walki z udzialem znanych, slynnych i legendarnych psow Srodkowej Azji.
Ale co najwazniejsze nie widzialem juz celu takich walk. Dlaczego psa, ktory zyje w miescie, w rodzinie, w ktorej mozliwe ze sa malenkie dzieci, zmuszac bez jakiejkolwiek przyczyny do walki z podobnym sobie wspolbratem?
Kazdy pies, z jakiejkolwiek, nawet najbardziej lagodnej rasy, uczestniczac w walkach, powiem tak „nieprofesjonalnie”, moze byc nieprzewidywalny w swoich zachowaniach w stosunku do ludzi. I mowie to Wam jako treser, pozorant, ktory widzial, wychowal i tresowal psy roznych ras, poczawszy od „kurchaara” konczac na samym wilkodlawie.
Na poczatku XXI wieku do naszego kraju znowu nadciagnela fala psich walk – ale juz pod inna nazwa – testowanie/proby rodzimych wilkodlawow.
Reguly wedlug ktorych te testy sa przeprowadzanie, moim zdaniem zupelnie nie odpowiadaja psychice, zachowaniom wilkodlawa, sa natomiast „na reke” organizatorom takich „walk”.
Kiedy sie czyta reguly tych testowych prob, od razu widac, ze podczas prawdziwej walki teoria ni jak sie ma do praktyki.
Na przyklad na samym poczatku walki jeden z psow zajmuje uprzywilejowana pozycje, chwyta zebami w okolicy potylicy lub szyi, zbija przeciwnika z nog - ale walka jest nadal prowadzona – a drugi z psow znajdujacy sie „na dole” cierpi bol, walka jest nadal kontynuowana. Przechodzi minuta, dwie, trzy, a pies znajdujacy sie „u gory” ostro odrzuca przeciwnika i wycofujac sie probuje uciec z pola walki. Przy tym bywa, ze z podkulonym ogonem. Pies „z dolu” rzuca sie na przeciwnika z zebami, chwyta i probuje utrzymac. W takiej sytuacji to kto jest zwyciezca?
Oczywiscie nikt z wlascicieli nie chce uznac porazki swojego psa. Pojawiaja sie spory, czesto wyznaczana jest druga runda, ale nie udaje sie zazwyczaj uzyskac jasnego rezultatu.
Psy albo odmawiaja walki w ogole, albo kontynuuja swoje „skoki” po ringu.
Jasnym jest, ze juz na samym poczatku, kiedy tylko zostaly wyprowadzone na ring, juz sobie wyjasnily uklad miedzy soba na odleglosc. A ludzie z braku znajomosci psychiki wolkodlawa , z barku wiedzy o ich naturalnym, wewnetrznym „odczuwaniu”, po prostu nie rozumiejacy swoich psow zmuszaja je do wejscia w kontakt na ringu.
Leonid i wilk
Leonid i wilk
Na moment chcialbym sie zatrzymac nad oficjalna, prawna strona takiego przedsiewziecia. W Rosji walki sa zabronione prawem i kiedy pewni autorzy w swoich artykulach opisuja swoje wrazenia z walk, to zazwyczaj od slow o surowo okreslonych regulach, powolujac sie na jakis niezrozumialy przepis „ O nie stosowaniu przemocy w stosunku do zwierzat”. Albo wspominaja ten przepis przez mikrofon przed poczatkiem walk. To tylko potwierdza ich analfabetyzm w dziedzinie, ktora sie zajmuja.
Niewtajemniczonych i niepismiennych powiadamiam, ze w Kodeksie Kryminalnym Rosyjskiej Federacji jest artykul, oznaczony numerem 245 i zatytulowany jest doslownie „Okrucienstwo w odniesieniu do zwierzat”, tam jest jasny komentarz i sankcje. Kary sa od stu plac minimalnych do 2-ch lat pozbawienia wolnosci. Przepisu, na ktory powoluja sie komentatorzy walk nie znalazlem w zadnym kodeksie Federacji Rosyjskiej. Moze taki przepis jest w prawodawstwie Ukrainy, ale watpie.
Dobrze, troche oderwalismy sie od glownego tematu, dla ktorego siegnalem do piora.
Mysle, ze nie trzeba kolejny raz objasniac prawdziwego przeznaczenia alabaja. Napatrzywszy sie na walki, a pozniej testowe proby i utwierdziwszy sie w przekonaniu, ze sa one bezcelowe postanowilem sprawdzic zachowanie i reakcje wolkodlawa w przypadku spotkania zywego wilka.
Pytania o to, mysli, rodzily sie w mojej glowie od 2-3 lat, dojrzaly w tym roku.
28 listopada 2004 roku, po raz pierwszy we wschodniej Syberii, wlasnie w Irkucku, przeprowadzilismy po raz pierwszy obserwacje zachowania wolkodlawow w obecnosci zywego wilka.
Przede wszystkim chcialbym serdecznie podziekowac ludziom, ktorzy okazali mi ogromna pomoc w organizacji tego doswiadczenia, a w szczegolnosci Wiaczeslawowi Slawinowi, wlascicielowi hodowli K-9 skad pochodzily wilki, oraz Konstantynowi Litwinciewowi.
Wychodzac troche naprzod chcialbym zapewnic, ze w trakcie doswiadczenia nie ucierpial ani jeden pies i ani jeden wlos nie upadl z siersci wilka.
Doswiadczenie to przebiegalo bez kontaktu fizycznego zwierzat. W czasie doswiadczenia wilk-samiec mial okolo 4 lat, w warunkach dzikiej przyrody to wilk doswiadczony, dojrzaly.
Krotko chcialbym powiedziec o wilku jako takim, poniewaz mam osobiste doswiadczenia w obcowaniu z tym zwierzeciem na codzien i jego wychowaniu.
W chwili obecnej, w mojej hodowli zyja dwie wilczyce. Trafily do mnie w wieku okolo miesiaca, kiedy matka-wilczyca zostala zastrzelona, a szczenieta zostaly same. Pamietajac o moim zainteresowaniu tymi zwierzetami, znajomi zadzwonili do mnie i szczenieta znalazly sie u nas.
Od pierwszych dni obcowania z wilczkami stalo sie jasne, ze procz zewnetrznego wygladu z domowymi psami nie maja nic wspolnego.
Niektorzy uwazaja, ze wilk, pies, szakal to prawie to samo. Wszystkie te zwierzeta sa wprawdzie blisko spokrewnione, ale rownoczesnie sa to zupelnie rozne zwierzeta. Dotyczy to zwlaszcza psow i wilkow. Informacji pisemnych na temat wilkow jest niewiele. Bylem zmuszony poszukiwac informacji na video, rozmawiac z doswiadczonymi mysliwymi (specjalizujacymi sie w polowaniu na wilki). Ale najwieksza czesc informacji zdobywam obcujac codziennie z wilczatkami w hodowli.
Przede wszystkim wilk rozni sie od psa psychika, zachowaniem. Proces oswojenia przebiega w sposob zadawalajacy, nie tak trudno o to, przy poprawnym podejsciu i milosci do tego zwierzecia.
Tak jak kazda zywa istota, zwierze to rozumie i wyczuwa przyjazny stosunek do niego, ale zawsze zachowuje niezaleznosc w zachowaniu i nie bedzie tak zdyscyplinowany jak oczekujemy tego od psa domowego.
Leonid i wilk
Leonid i wilk

     Nauka wilczatek, w porownaniu ze szczenietami posuwa sie o wiele szybciej, one doslownie w locie chwytaja elementarne komendy, a ich zdolnosci umyslowe sa wyzsze niz u psow. Wytlumaczyc to mozna tym, ze w dzikiej przyrodzie wilk przede wszystkim stara sie utrzymac przy zyciu, a jesli mlode nie bedzie chlonelo wiedzy to jego zycie moze byc w niebezpieczenstwie.
Przeciez nikt im nie nasypie gotowej suchej karmy, nie postawi miski z czysta woda. Wszystko musza zdobywac swoim intelektem. W wieku 3-4 miesiecy moje wilczatka bez szczegolnego wysilku wykonywaly elementarne komendy z zakresu kursu posluszenstwa – siedziec, lezec, pokaz zeby, stoj, do mnie, nie wolno.
Na terenie Rosji spotyka sie wilki szesciu podgatunkow: tundrowy, srodkoworosyjski lesny, syberyjski lesny, stepowy, kaukaski i wilk mongolski.
Za najwieksze uwaza sie wilki srodkoworosyjskie lesne i syberyjskie lesne. Srednio dorosly samiec wazy okolo 40-45 kilogramow. Niektore egzemplarze osiagaja nawet 70 – 75 kilogramow. Samice waza okolo 15-20% mniej.
W wieku 6 miesiecy moje wilczatka wazyly po 28 kilogramow, a w fizycznym rozwoju zupelnie przescigaly swoich rowiesnikow-Azjatow. Najbardziej to bylo widac w rozwoju uzebienia. Wilczki w wieku pol roku mialy juz calkowicie wymienione zeby, idealny nozycowy zgryz, a kly porazaly swoimi rozmiarami – okolo 2 centymetrow.
Wedlug legend pies domowy wywodzi sie od wilka. Widac czlowiek w pewnym momencie popelnil blad, otrzymujac z wilka domowego psa. Wilk ma wyzszy potencjal mozliwosci zarowno fizycznych jak i umyslowych.
Zgoda, znowu odbieglismy od glownego tematu. Temat trzymania wilkow w niewoli, stosunki pomiedzy wilkami i Azjatami bedzie jeszcze mozna przedstawic w waszym czasopismie, chetnie opowiem.
Po pierwsze, sprawdzenie reakcji wolkodlawa na obecnosc zywego wilka nie jest moze tak interesujace dla niektorych (nie ma pelnego kontaktu zwierzat), ale i tak widzow zebralo sie nie malo.
Rozciagnelismy line dlugosci okolo 30 metrow, na niej umocowalismy za pomoca pierscienia lancuch o dlugosci 2,5 metra – tam posadzilismy wilka. Zwierze moglo swobodnie poruszac sie, przesuwac, wzdluz wyznaczonego mu miejsca.
Naprzeciw zbudowano analogiczne stanowisko – dla wolkodlawa.
Przy naciagnieciu liny i lancucha zwierzeta mogly dosiegac do miejsca gdzie siedzial wilk. Dodatkowo wlasciciel psa, ubezpieczal go smycza i mogl w kazdej chwili, w razie takiej potrzeby odciagnac psa od wilka.
srodkowoazjatyckich „Bialy Sultan”
Oczywiscie jak zawsze, znalezli sie i zwolennicy i przeciwnicy i zyczliwi doradcy tez. Ktos wymyslil, zeby wpuscic swobodnie psa i wilka na ring, ktos proponowal ubranie wilkowi kaganca, a ktos inny jeszcze lepiej – ze ten wilk nie ma juz nawet swojego zapachu, bo zyje miedzy psami.
Zeby zamknac ostatni temat objasnie. Kazdy rodzaj, osobnik ma genetyczny zestaw chromosomow, odpowiadajacy miedzy innymi za gruczoly lojowe, potowe i podobne. Te gruczoly formuja zapach typowy dla danego zwierzecia. Od warunkow i srodowiska przebywania zapach z tych gruczolow nie zmienia sie, osobnik ma je na cale zycie.
Pojawilo sie na probie 18 Azjatow, w tym 6 to byly suki. Spogladajac na otrzymane rezultaty tego doswiadczenia, wydaje sie, ze suki sa aktywniejsze „w pracy”.
Na samym poczatku, u 90% psow pojawiala sie podobna reakcja. Psy patrzaly na wilka z zainteresowaniem, pozniej zaczynaja oswajac sie z zapachem, na zewnatrz widac jak sie „wysilaja”. Wiekszosc suk zaczynalo aktywnie obszczekiwac, naciagac line, atakowac. A kiedy w odpowiedzi wilk „trzaskal zebami”, przechodzily w aktywnie-obronna reakcje.
Jeden mlody pies, samiec okolo roku, przy blizszym podprowadzeniu do wilka, obwachawszy go rzucil sie na niego. Kiedy wilk w odruchu obrony probowal ukasic, pies perfekcyjnie uniknal ugryzienia i zupelnie nie bal sie wilka.
Wiekszosc doroslych psow – samcow zachowywalo sie spokojnie, nie balo sie wilka, ale tez nie przejawialo w stosunku do niego agresji.
Widocznie potwierdza sie to, ze czabani wola trzymac przy stadach, jako wazne, dobre, uzytkowe suki i wedlug nich uklada sie reszte grupy psow. A psy samce – jak ciezka artyleria – powinny wlaczac sie w momentach decydujacego starcia.
Pojawily sie tez wolkodlawy z linii walczacych, ich reakcja byla zupelnie inna – aktywnie szczekaly i od razu probowaly atakowac. Ale szybko zrozumiawszy, ze przeciwnik jest niemozliwy „do dosiegniecia” i w kontakt fizyczny wejsc nie mozna, uspokajaly sie.
Sadze, ze taka reakcja tych psow byla uwarunkowana tym co psu wpojono i wiedzialy jak sie zachowac przy zobaczeniu potencjalnego sparring – partnera. Zabraklo naturalnej reakcji, ceremonialu (spojrzenie, orientacja i uklad ciala psa, wachanie itd).
Mielismy okazje zobaczyc psa podobnego do Pit-bull Teriera, u niego wystapila podobna reakcja jak opisywana powyzej u psow z „linii bojowych”, tylko o wiele gwaltowniejsza.
Mowiac zupelnie ogolnie, reakcja psow byla raczej normalna, nie okazywaly strachu przed wilkiem jako zwierzeciem.
W koncu i wilkowi ta „zabawa” sie znudzila i zaczal sie denerwowac. Zauwazyc to mozna bylo po jego zachowaniu, kilkakrotnie probowal „capnac” wlasciciela coraz czesciej klapal zebami na psy.
Tego rodzaju doswiadczenie oczywiscie w zaden sposob nie wylawia „prawdziwe wolkodlawy” z ogolnej liczby psow, ale przynajmniej zademonstrowalo nam typowe reakcje psa w obecnosci prawdziwego wilka.
Oczywiscie tez nalezy zrozumiec, ze obecnosc ludzi, innych psow tez na pewno wplywa znaczaco na zachowanie wilka w takiej sytuacji, jest on mniej aktywny. Zazwyczaj z wrodzona sobie, naturalna ostroznoscia, wilk unika spotkania z ludzmi.
W przyszlosci planujemy przeprowadzic tego rodzaju doswiadczenia z wiekszym rozmyslem i planem. Chcielibysmy wychowac szczenieta i mlode Azjaty w warunkach bardziej zblizonych do naturalnych dla tej rasy to znaczy przy stadach owiec, „otarach”.
srodkowoazjatyckich „Bialy Sultan"
Zeby Azjata zaczal ochraniac, towarzyszyc pasterzowi, powinien on wyrastac przy stadzie owiec. W okresie zimowym oczywiscie pod opieka ludzi, a juz wczesna wiosna, kiedy bydlo wypedza sie na pastwiska, 3 czy 4 miesiecznego wolkodlawa mozna smialo puscic ze stadem.
Od wczesnej wiosny do jesieni szczenie bedzie mialo bardzo dobre warunki fizycznego rozwoju, czego nie mozna mu zapewnic w warunkach miejskich. Jedyne, co trzeba bedzie dokladnie przemyslec, to kwestia karmienia, tak zeby szczenie nie glodowalo i otrzymywalo to co niezbedne w okresie wzrostu.
W trakcie tego doswiadczenia mozna by prowadzic obserwacje czy i jak szczenieta przywiazuja sie do stada domowego bydla, jakie silne instynkty sie pojawiaja – na przyklad ochrona, wspolzaleznosci szczeniat i podrostkow w grupie, ujawnianie sie psa-lidera w przyszlosci. Te z psow, ktore wyjawia prawidlowe, naturalne instynkty (chocby w obliczu wilka), biorac pod uwage takze jakosc budowy fizycznej beda wybierane do rozmnazania w hodowli – na swoj sposob eksperymentalnej.
Patrzac na rezultaty naszego pierwszego doswiadczenia, chcialbym wyodrebnic pewne rodzaje reakcji wolkodlawa na wilka:
1. „Zapoznawanie sie z sytuacja/orientacja w sytuacji”, nie szczeka, na agresje (rewanz) ze strony wilka nie reaguje, wyglada na niepewnego.
2. „Zapoznawanie sie z sytuacja//orientacja w sytuacji”, szczeka, na agresje (rewanz) ze strony wilka trzyma sie na odleglosc, nie boi sie.
3. „Zapoznawanie sie z sytuacja/orientacja w sytuacji”, szczeka, na rewanzowe dzialania wilka przechodzi w aktywno-obronna forme reakcji, atakuje, nie boi sie.
Jako „zapoznawanie sie z sytuacja/orientacja w sytuacji” nalezy rozumiec to, ze pies widzac wilka, przyglada mu sie, oswaja sie z zapachem, siersc w dolnej czesci karku podnosi sie, pies sie napreza.
Sadze, ze w warunkach naszego kraju, wlasnie na Syberii, jezeli tylko zechcemy mozemy przeprowadzic takie doswiadczenie. Mozemy zaczac od przygladniecia sie i sprawdzenia zachowan wolkodlawow bezposrednio przy stadach owiec, przy „otarze”.
Bedzie to o wiele bardziej interesujace i pozyteczne dla rasy, niz bezsensowne organizowanie „walk”, bez wzgledu jak je w zasadzie nazwiemy. Przyroda stworzyla Azjate zupelnie nie do tego, ma swoje on konkretne, naturalne przeznaczenie. Azjata ma silne, genetycznie uwarunkowane obronne zachowania, ale jest to zasluga matki-natury, a nie moja czy wasza. Azjata nadal sprzeciwia sie takim typowo ludzkim rozrywkom – zabawom (walkom bez regul) i dzieki Bogu jeszcze nie przeksztalcil sie w kolejna rase bojowa.
Prawdziwi milosnicy rasy, pod pojeciem „cech obronnych” rozumieja zupelnie inne zachowania i zalety, niz zdolnosc do rzucania sie bez konkretnej przyczyny na swojego wspolbrata i rozrywanie go na strzepy, bez przestrzegania zadnych regul i rytualow.
Konczac ten artykul, chcialbym powiedziec, ze temat w nim poruszony jest interesujacy i wzbudzajacy rozne emocje. Dlatego sadze, ze jeszcze do tej rozmowy wrocimy…
Cdn…

Irkuck
Wschodnia Syberia
Autor artykulu: Leonid Nikiforow,
Treser i wlasciciel hodowli owczarkow
srodkowoazjatyckich „Bialy Sultan”

Dziekujemy Justynu Jachimczyk za perevod Artykuly na polsku yazyk

вверх
назад
irkcao@narod.ru
© Copyright Sh Design Group, 2003
Hosted by uCoz